Fajne fotki

ano wlasnie ze tu jest problem .... za trudne pytania zadajesz
maja takie bossskie piosenki ze wybrac nie umiem

Ostatnio edytowany przez gerberekxD (2008-05-10 13:04:13)

Ej noo wiecie coo !! ?? " 7 czerwca 2005 roku do katowickiego spodka zawitała amerykańska formacja Green Day ... " A mNiE taM nie Było ... ;( [Luui chyba tezxP] ;(;(;(

taki myk .... w me rece wpadla Recenzja chłopaka o pseudo Hannibal ... xPP
PodzIelE siE Nia Z wAmi

"7 czerwca 2005 roku do katowickiego spodka zawitała amerykańska formacja Green Day. Gdy dotarłem pod spodek, spotkało mnie małe zaskoczenie, grubo ponad połowa młodych ludzi tam zebranych miała poniżej 18 roku życia. Nie byłem jeszcze na koncercie którego większą cześć stanowili by gimnazjaliści no i po części ich opiekunowie rodzice dziadkowie młodsze rodzeństwo, mały szok ale przecież każdy może iść na koncert, więc i ja się udałem do kasy po bilet, który ufundował mi organizator agencja Odysseya – za co bardzo dziękuję – odstałem swoje w kolejce i już byłem w środku.
Chwila oczekiwania i na scenę wyszła polska formacja Bohema, zagrali chwilkę ponoć dobrze się zapowiadają - mnie jednak nie urzekli.

Na gwiazdę wieczoru musieliśmy już czekać trochę dłużej – jeszcze kilka panów wspinało się po scenie montując dodatkowe oświetlenie, które trzeba przyznać rewelacyjnie się spisało na koncercie stroboskopy, reflektory ze sceny i na płycie, mnóstwo światła no i na scenie jeden wielki ekran lampowy który służył do wyświetlania przeróżnych animacji podczas koncertu.

W końcu po skandowaniu publiczności: Green Day ,Green Day Green Day …. Na scenie zaczęło coś się dziać – a mianowicie wyskoczył na nią różowy królik wypił trzy piwa i zatańczył, publika miała niezły ubaw… Wreszcie zaczęło się ze sceny rozległo się „ American Idiot” i Billie,Mike i Tre wskoczyli na scenę, publiczność momentalnie poszła w ruch, po tym wstępie Billie przywitał się publicznością, że jego ostatni wizyta w Polsce miała miejsce 10 lat temu, przedstawił swoją grupę: Mika i Tre’a – o sobie powiedział że nazywa się George Bush i jest dupkiem – na co publiczność zareagowała oklaskami.
Następnie mocna dawka grania głównie z ostatniej płyty AI, Billie cały czas goni po scenie skakał i grał na gitarze, ubrany był cały na czarno i miał ten swój charakterystyczny czerwony krawat, w pewnym momencie wyciągnął pistolet na wodę i zaczął strzelać do publiki z niego, po chwili jednak mu się to znudziło wybrał jedną osobę z publiczności młodego chłopaka wręczył mu spluwę i kazał strzelać z niej do publiczności… Trzeba przyznać że ten zespół umie występować na scenie i złapać właściwy kontakt ze swoimi fanami, dodatkowo fantastyczna oprawa wizualna oraz buchające co jakiś czas ognie robiły takie wrażenie że ciężko było patrzeć gdziekolwiek indziej niż na scenę. Po kolejnej dawce grania zespół zaprosił na scenę trójkę chłopaków i Billie wręczyl jednemu swoją gitarę, Mika bas, a Tre pałeczki do perkusji i chłopaki mieli zagrać jeden z utworów zespołu popstrykali chwilkę trzeba przyznać że nawet nieźle to im wyszło i tak w nagrodę jeden dostał gitarę, Billie był pod wrażeniem gry, drugi pałeczki tę nieźle wybijał rytm, basiście niestety nic się nie dostało.
Następnie amerykańskie trio przejęło sprzęt i na koniec dotlenili nas swoją muzyką, zakończyli kawałkiem We are the Champions na cały spodek spadły tysiące papierków z góry niesamowity efekt połączony z efektami świetlnymi i muzyką na żywo ze sceny coś co naprawdę trzeba przeżyć – bo opisać się tego nie da do końca słowami. Niesamowity koncert nawet dla ludzi którzy nie są wielkimi fanami tego zespołu".

;(

ALe FajOwo .... !!!! GrEeN DaY do PoLski !!!!!

Hii Hoo